Dużo mówisz, pracujesz głosem? Kilka prostych rad, by mówić piękniej!

Źródło: Goniec Górnośląski Nr 19/2688
Autor: Iwona Michalak-Widera, Katarzyna Węsierska

Każdy z nas codziennie spotyka się z sytuacją, gdy musi mówić przez dłuższą chwilę. Wtedy drażnią nas pytania osoby słuchającej: Co powiedziałaś/łeś? Powtórz, bo nie zrozumiałam/łem. Zastanawia nas, co jest przyczyną tych niedogodności? Powód jest prosty: nie zawsze mówimy na tyle wyraźnie, by być dobrze zrozumianymi. Dlaczego? Czy pamiętamy, by dbać o nasz aparat mowy – tak jak dbamy o inne potrzebne nam „urządzenia”? Jeśli jeździmy samochodem do pracy, regularnie go serwisujemy. A nasz głos, czy pamiętamy, by go odpowiednio „konserwować”? Aparat głosowy to całe nasze ciało. Najważniejsze są trzy jego elementy, czyli aparaty: oddechowy, fonacyjny i artykulacyjny. Aparat oddechowy składa się z przepony, płuc, oskrzeli i tchawicy. Aparat fonacyjny to krtań, czyli fałdy głosowe, które generują tony. Dzięki nim w krtani powstaje dźwięk podobny do pisku myszy. Aparat artykulacyjny – a zwłaszcza wargi, język, podniebienie miękkie, żuchwa sprawiają, że słuchacz rozpoznaje mowę ludzką, np. język polski, niemiecki, angielski, itd. O aparat mowy należy dbać i pielęgnować go z kilku powodów. Przede wszystkim, by inni nas rozumieli. By nie męczyła nas chrypka i byśmy nie tracili, co jakiś czas głosu. Po pewnym czasie nie leczone problemy głosowe, mogą stać się przyczyną tzw. chorób zawodowych głosu. Trapią one ludzi posługujących się głosem intensywniej od innych, np. nauczycieli, prawników, księży, wykładowców czy szkoleniowców. W Polsce choroby narządu głosu stanowią około 25% wszystkich chorób zawodowych. Przykładem tychże chorób są: guzki śpiewacze, wtórne zmiany przyrostowe fałdów głosowych czy niedowład fałdów głosowych. Guzki śpiewacze to małe okrągłe twory pojawiające się na granicy przedniej i środkowej części fałdów głosowych. Za przyczynę ich powstania uważa się nadmierny wysiłek głosowy. Utrwalone guzki śpiewacze utrudniają pełne zwarcie fonacyjne fałdów głosowych. Głos jest wtedy ochrypły i drżący. Po dłuższym mówieniu chrypka nasila się. Na początku tworzą się tzw. guzki miękkie, możliwe do wyleczenia. Nie leczone w porę niestety przechodzą w guzki twarde, a usunięcie ich wymaga operacji chirurgicznej. Wtórne zmiany przyrostowe fałdów głosowych to pogrubienie brzegów fałdów głosowych, lub ograniczone zmiany przerostowe. Z tego powodu pojawia się chrypka, a głos się obniża. Zmiany te powstają np. w czasie zapalenia krtani. Często wymagana jest interwencja chirurgiczna. Niedowład fałdów głosowych to niepełne zwarcie fałdów głosowych. Objawem jest także chrypka pojawiająca się podczas wysiłku głosowego, przechodząca nawet w bezgłos. Choroba ta powstaje z powodu przeciążenia narządu głosowego. Wcześnie wykryta może być skutecznie leczona. Przyczynami powstania chorób zawodowych głosu generalnie może być hałas czy złe warunki akustyczne miejsca, w którym pracujemy. Innymi przyczynami jest przesuszone lub zanieczyszczone powietrze, zbyt długi czas mówienia czy zła postawa ciała podczas wypowiedzi. Mogą się do tego przyczynić także nieprawidłowe nawyki związane z mówieniem. Jednak, samodzielnymi ćwiczeniami można to skutecznie zmienić.

Oto kilka prostych zasad, które pozwolą, by Państwa głos brzmiał pewnie, pięknie i zdrowo.

1. Pamiętajcie, by podczas mówienia przyjmować właściwą postawę. Zadbajcie o to, by nie być napiętym czy zgarbionym. Bardzo ważna jest pozycja głowy. Należy zawsze starać się trzymać ją prosto. Nie napinajmy się w czasie mówienia – zwłaszcza zadbajmy o okolice karku i brzucha. Napięcie uniemożliwia dobre oddychanie i wydobycie ładnego głosu. 
2. Otwierajcie szeroko usta, gdy mówicie. Zwłaszcza starannie wymawiajcie samogłoski. One są nośnikiem mowy ludzkiej. Zwłaszcza dzięki nim jesteśmy zrozumiali.
3. Często, gdy jesteśmy zdenerwowani odruchowo zaciskamy szczękę i żuchwę. Nazywamy to mówieniem na tzw. szczękościsku, czyli przez zaciśnięte zęby. To sprawia, że nasza wymowa jest niewyraźna, a głos jest jakby uwięziony w gardle. Rozluźnijmy wtedy szczęki. Możemy masować zawiasy szczęk, tj. wykonywać ruchy okrężne palcami wskazującymi na policzkach nieco poniżej uszu. W miejscu gdzie czujemy przeskok gdy otwieramy i zamykamy żuchwę. 
4. Nie starajmy się chrząkać, gdy mamy uczucie drapania w gardle. Raczej przełknijmy ślinę lub wypijmy łyk niegazowanej wody. Jest to zdecydowanie zdrowsze dla naszej krtani! Wodę niegazowaną warto popijać także małymi łykami podczas długiego mówienia, by nie wysuszyć śluzówki jamy ustnej.
5. Należy unikać zbyt długiego mówienia, gdy jesteśmy przeziębieni lub zmęczeni.
6. Mówiąc nabieramy powietrze ustami i nosem. Nos ogrzewa, nawilża i oczyszcza powietrze. Usta nie posiadają takiej umiejętności. Starajmy się więc nie mówić w pomieszczeniach zadymionych, zakurzonych, w hałasie lub w niskich temperaturach. 
7. Gdy mamy wystąpić przed dużym audytorium, przygotujmy swe ciało i głos. Rozluźnijmy się, np. można pobiegać w miejscu przez minutę. Westchnijmy głęboko, w ten sposób uruchomimy przeponę, która pomoże w dobrym oddychaniu podczas mówienia. Rozgrzejmy aparat artykulacyjny, tj. język, wargi, policzki. Zróbmy najdziwniejsze miny, jakie tylko przychodzą nam na myśl. A na koniec powtórz kilka razy wolno, a potem coraz szybciej: No to cóż, że ze Szwecji . A zanim zaczniemy przemawiać, pomyślmy o czymś przyjemnym. Nie zaczynajmy mówić od razu, wytrzymajmy chwilę. Wyczekajmy z uśmiechem, aż wszyscy słuchacze skupią na nas uwagę i pewnie zacznijmy mówić.