Minimum gimnastyki głosowej dla każdego, kto chce zabierać głos publicznie. Siedem kroków, by utrzymać głos w gotowości do mówienia – każdego dnia!

Źródło: Goniec Górnośląski Nr 16/2685
Autor: Iwona Michalak-Widera, Katarzyna Węsierska

Każdy dobry mówca chce być słyszalnym, zrozumianym i chętnie słuchanym. By się to udało muszą być spełnione pewne warunki. Pierwszy z nich to dobry oddech dla mowy, taki, który uruchamia przeponę. Pozwala on mówić odpowiednio głośno i długo. Kolejny warunek to prawidłowa fonacja, czyli delikatne, miękkie rozpoczynanie i kontynuowanie wypowiedzi, bez niepotrzebnych napięć w obrębie krtani. Dzięki niemu głos brzmi przyjemnie. Głos jest miły dla ucha, a mówca się nie męczy. Jeszcze innym niezwykle istotnym czynnikiem jest staranna i wyraźna artykulacja. Odbywa się ona dzięki precyzyjnym ruchom warg, języka, żuchwy i podniebienia miękkiego. Jeśli zadbamy o artykulację, to mówimy wyraźnie, ze staranną dykcją i jesteśmy zrozumiani. Istotne znaczenie ma także postawa, mimika i sposób gestykulacji mówcy, im bardziej naturalna, bez zbędnych napięć tym lepiej, bo wówczas ciało wysyła komunikat, że mówca wie co robi. Każda osoba, która dużo mówi, przemawia musi dbać higienę głosu. Elementarne jej zasady to m.in. rozgrzewka mięśni biorących udział w mówieniu przed dłuższym przemawianiem. Kontrolowanie rozluźnienia mięśni ramion, szyi, krtani i klatki piersiowej podczas mówienia. Ważne jest również odpowiednio szerokie otwieranie ust podczas mówienia. Warto zadbać, by otoczenie, w którym przemawiamy miało odpowiednią akustykę, by nie mówić w hałasie, pomieszczeniach zapylonych, zadymionych, przegrzanych, czy nadmiernie schłodzonych. Optymalna temperatura w pomieszczeniu wynosić powinna około 18-21 stopni. W klimatyzowanych pomieszczeniach, których niestety nie da się przewietrzyć, należy zadbać o odpowiednią wilgotność powietrza, która powinna wynosić około 40%-60%. Osoby pracujące głosem powinny unikać chorób górnych dróg oddechowych, a nade wszystko forsowania głosu w tym czasie. Chrypka, która utrzymuje się dłużej niż dwa tygodnie jest sygnałem, że warto udać się do foniatry, tj. specjalisty zaburzeń głosu. 
Jak dbać o swój głos na co dzień? To nie takie trudne. Po pierwsze koniecznie trzeba wyeliminować palenie papierosów i unikać mówienia w zadymionych pomieszczeniach. Nie mówić podniesionym głosem. O ile to możliwe w czasie długich wystąpień, warto pić małymi łykami niegazowaną wodę. I co najistotniejsze należy utrzymywać swój głos w gotowości do mówienia, czyli każdego dnia wykonywać minimalną dawkę gimnastyki głosowej. Poniżej zaproponowane zostały podstawowe ćwiczenia, które umożliwią każdemu mówcy utrzymanie dobrej kondycji głosowej. Do ćwiczeń należy przystąpić godzinę przed lub po posiłku. Najpierw należy rozluźnić mięśnie całego ciała, czyli zrobić rozgrzewkę. Ćwiczymy w pomieszczeniu przewietrzonym, w wygodnej odzieży. Jeśli chcemy osiągnąć odczuwalne efekty, ćwiczmy systematycznie, zamiast przedłużać jednorazowo poszczególne ćwiczenia. Każdego dnia wystarczy, zaledwie kilka do kilkunastu minut wykonywać minimalną dawkę gimnastyki głosowej. To działa!

Krok pierwszy – rozgrzewka. Ciało musi być rozluźnione!
– Strzepnij ramiona, pomachaj rękoma, pozwól im swobodnie opadać.
– Bardzo delikatnie przetocz głowę z jednej strony na drugą, a następnie do przodu, do tyłu.
– Połóż dłonie na ramionach i zakręć do przodu i tyłu rękami młynek.
Krok drugi – jeszcze trochę rozluźnienia. Ułożenie ciała dla mowy.
– Pobiegaj w miejscu przez minutę.
– Stań prosto – wyciągnij do góry ręce – jakbyś chciał zerwać z drzewa wysoko rosnące owoce, a następnie powoli wykonaj skłon do przodu – niech luźno zwisają zarówno Twoja głowa, jak i Twoje ręce – wykonaj głęboki oddech.
– Stań w lekkim rozkroku i zakołysz biodrami. Staraj się, by twoje nogi były stabilne, a górne partie ciała rozluźnione. Oddychaj przy tym swobodnie.
– Podskakuj miarowo, jak na skakance. Spróbuj przy tym swobodnie wypowiadać tekst wyliczanki: Siała baba mak, nie wiedziała jak, a dziad wiedział, nie powiedział, a to było tak…
Krok trzeci – zadbaj o dobre oddychanie dla mowy. Uruchom oddech brzuszno-przeponowy. W mówieniu powinniśmy opierać się na takim sposobie oddychania, klatka piersiowa powinna pozostawać raczej nieruchoma:
– By poczuć pracę prace przepony, połóż ręce na dolnych żebrach i spróbuj dyszeć jak szczenię. Zadbaj, by ramiona pozostawały w miarę nieruchome. 
– Połóż się na podłodze z grubą książką na brzuchu i spróbuj podnosić ją oddechem. Wdech książka wędruje do góry, wydech powoli opada na dół.
Krok czwarty – skoncentruj się na oddechu. Automatyzuj dobry oddech:
– Zrób wdech i powiedz: jeden, kolejny wdech: dwa, aż do sześciu. A teraz zrób kolejny wdech i powiedz kolejno miękko i delikatnie: jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć….
– spróbuj powiedzieć prostą wyliczankę na jednym oddechu: Siedzi kura w koszyku liczy jaja do szyku, jedno jajo, drugie jajo, trzecie jajo, czwarte jajo… 
Krok piąty – łącz dobry oddech z wyraźną wymową. Wymawiaj samogłoski bardzo starannie z przesadą – przeciągaj je.
– Zrób wdech i powiedz: jeeedeeen, kolejny wdech: dwaaa, aż do: szeeeściu
– Podobnie powiedz wyliczankę. Możesz to zrobić na jednym oddechu lub podziel wyliczankę na dwie części: Sieeedziii kuuuraaa w koooszyyykuuu liiiczyyy jaaajaaadooo szyyykuuu, jeeednooo jaaajooo, druuugie jaaajooo, trzeeecieee jaaajooo, czwaaarteee jaaajooo… 
Krok szósty zadbaj o nawyk dobrego układania aparatu mownego. Aby Twój głos brzmiał ciepło, dbaj o odpowiednie ułożenie narządów mownych.
– Kiedy wokalizujesz mięśnie policzkowe powinny być uniesione delikatnie ku górze, a usta nieco rozszerzone, jak w uśmiechu. Takie ułożenie sprawia nie tylko, że mówca wydaje się pewniejszy siebie, ale jego głos brzmi pewniej, a wymowa jest precyzyjniejsza. Zrób eksperyment wypowiedz zdanie: Pogoda w Beskidach nas nie rozpieszcza! – na dwa sposoby: policzki w dół, usta nieco zaciśnięte i policzki ku górze, usta lekko rozchylone. Czy słyszysz różnicę?
Krok siódmy bądź jak instrument – rozgrzej rezonatory. Krtań ku dołowi (jak przy przełykaniu śliny) i podniebienie miękkie uniesione ku górze (jak przy ziewaniu) – to najlepsza pozycja do wydobycia pięknego głosu. Jak ją przyjąć? 
– Zacznij „jakby ziewanie” – jeśli położysz rękę na krtani poczujesz jak się obniża. Pomocne w rozluźnianiu krtani są w też ćwiczenia w miękkim wypowiadaniu dźwięków:aah-haa – a następnie: haa-aah z jednoczesnym westchnieniem.
– Warto rozgrzać głos, tj. obudzić go, uruchomić pracę rezonatorów – można to zrobić mrucząc każdego ranka ulubioną melodię na: mmm…
Jeśli zalecone ćwiczenia będą wykonywane systematycznie – na efekty nie będzie trzeba długo czekać.