Rodzicu pomóż swojemu dziecku być dobrym uczniem

Źródło: Goniec Górnośląski nr 36/2757
Autor: dr Iwona Michalak-Widera

Rozpoczęcie nauki szkolnej jest dla dziecka i jego rodziców okresem stresującym. Rodzice zastanawiają się jak poradzi sobie ich pociecha w nowym, ważnym życiowo miejscu jakim jest szkoła. Przygotowują wraz z dzieckiem tzw. wyprawkę szkolną, która często pochłania dużą część domowego budżetu. Myślą o przyszłym czytaniu, pisaniu i liczeniu, zapominając o istotnej sprawie jaką jest przygotowanie słowne przyszłego ucznia. Dziecko rozpoczynające pierwszą klasę powinno prawidłowo wymawiać wszystkie głoski języka polskiego i komunikować się tak, by być zrozumiałym przez otoczenie. Poprawne wysławianie się ułatwia bowiem dobrą komunikację z innymi ludźmi. Ma wpływ na dobre wyniki w nauce, a później  także na karierę zawodową. Stąd warto posłuchać własnej pociechy, gdy mówi ona w towarzystwie  zwłaszcza rówieśników. Statystyki podają, że 40 % uczniów rozpoczynających naukę szkolną mówi nieprawidłowo. A przecież nie wiemy, kim w przyszłości będzie nasze dzieci! Rzadkością będą sytuacje, gdy nie będą one miało okazji do rozmów z ludźmi, zarówno w kontaktach prywatnych, jak i zawodowych. Żaden z rodzic nawet nie dopuszcza takiej myśli. Całe nasze życie opiera się na kontaktach z innymi ludźmi.

Zadbajmy więc o to, by w pierwszych lata nauki w szkole, nasza pociecha nie była obarczona  problemami w mówieniu. Oczywiście osobą, która nas uspokoi, że nie ma powodów do prowadzenia terapii logopedycznej, bądź wskaże co należy robić, jeśli są problemy z mową naszego dziecka, jest logopeda. Udajmy się zatem do bezpłatnych gabinetów logopedycznych zanim nasza pociecha skończy 18 lat. Po tym czasie bowiem za wizyty logopedyczne będzie trzeba płacić w prywatnych gabinetach logopedycznych. 
Sześcio-, siedmiolatek dotychczas prawidłowo rozwijający się, szybko dostosowuje się do warunków szkolnych. Dziecko z wadą wymowy narażone jest na dodatkowy stres spowodowany niezrozumieniem przez otoczenie. Wszelkie nieprawidłowości w mówieniu wywołują bowiem negatywne reakcje koleżanek i kolegów. Dziecko zaczyna być wyśmiewane i co gorsza otrzymuje przezwisko, które zostaje w pamięci na całe życie. By temu zapobiec, trzeba możliwie najwcześniej rozpoczynać terapię logopedyczną,. Sami pamiętamy przedrzeźnianie niektórych kolegów w szkole, czasem bardzo obraźliwe, które do  dziś wstyd wspominać. Dzieci bowiem inaczej niż dorośli zachowują się w kontaktach z rówieśnikami. Nie mają zahamowań, by dosadnie mówić co myślą o innych, zwłaszcza gdy ci się od nich różnią. Ranią w ten sposób swoich „bogu ducha winnych” kolegów i koleżanki. Dziecko, mówiące niepoprawnie nie jest niczemu winne. To rodzic odpowiedzialny jest za prawidłowy rozwój swojej pociechy. Jeśli macie Państwo wątpliwości, umówcie się na wizytą u logopedy. Warto już we wczesnym wieku przedszkolnym zacząć uczyć dziecko prawidłowo mówić, gdy jego mowa różni się od rówieśników. Jak we wszystkich przypadkach zapobieganie problemom z mówieniu pomoże nie narazić się w przyszłości na niepotrzebne stresy. Profilaktyczne ćwiczenia pomagają bowiem w poprawnym wysławianiu się. Zaletą ich jest to, że odbywają się na zasadzie zabawy. Dziecko nie zdaje sobie sprawy, iż ciężko pracuje, by jego mowa nabrała lepszej jakości. 

Specjaliści określają to jako ćwiczenia ortofoniczne. Należą do nich przyjemne zabawy w wydmuchiwanie baniek mydlanych, bądź przedmuchiwanie małych, lekkich piłeczek po stole, piasku, trawie czy wodzie podczas kąpieli w wannie, albo nadmuchiwanie piłek plażowych, a także woreczków foliowych i papierowych. Cennymi ćwiczeniami są zlizywanie nutelli czy dżemu z górnej wargi, lub zabawy w udawanie mycia językiem zębów, a także zlizywanie językiem przyklejonych chrupków kukurydzianych z podniebienia. Warto robić z dzieckiem „głupie minki” przed lustrem. Im grymasy twarzy będą bardziej urozmaicone tym, korzystniejsze dla rozćwiczenia narządów biorących udział w mówieniu, tj. języka warg, policzków czy podniebienia. 

Można śpiewać z dzieckiem wymyślone lub znane melodie na samogłoskach. Nucąc „a a a” czy dodając jakąś spółgłoskę np. „la la la”, pomagamy dziecku nie tylko wyraziściej mówiło lecz także rozwijamy jego słuch dla przyszłego czytania. 

Dbajmy więc o przedszkolaka i ucznia rozpoczynającego naukę, gdyż w późniejszym wieku, naszą pociechę będzie czekała bardziej męcząca, bo uświadomiona praca nad piękną i wyrazistą wymową. A jak wiemy to co musimy z pełną świadomością robić nie jest dobrą zabawą lecz nudnym i męczącym obowiązkiem.
Dr Iwona Michalak-Widera
logopeda