Gdy mowa dziecka opóźnia się…

Źródło: Śląskie Wiadomości Logopedyczne 3/2002
Autor: Iwona Michalak-Widera, Katarzyna Węsierska

„MÓWCIE DO SWOICH POCIECH I BAWCIE SIĘ Z NIMI" – to pierwsze i najważniejsze zalecenie, które kierowałyśmy i nadal zamierzamy sugerować zrozpaczonym rodzicom pojawiającym się po raz pierwszy w gabinecie z nie mówiącym jeszcze maluchem, w czasie gdy jego rówieśnicy potrafią nawiązywać słowne kontakty. 

Wieloletnie doświadczenia wynikłe z wizyt logopedycznych rodziców z dziećmi: cechującymi się opóźnionym rozwojem mowy i upośledzonymi umysłowo pozwoliły na zebranie i opracowanie odpowiednio dobranego materiału. Stąd powstała książeczka „Aby nasze dzieci mówiły pięknie…”, czyli program terapii stymulującej nabywanie mowy przez dzieci prawidłowo rozwijające się, jak i te, u których rozwój przebiega nieharmonijnie. Stanowi ona swoiste minivademecum dla niedoświadczonych rodziców. Przygotowując taki przewodnik pomyślałyśmy również o logopedach, którzy zetknąwszy się po raz pierwszy z problemem opóźnionego rozwoju mowy czują się bezradni. 

Naszą książeczkę kierujemy do wszystkich, którym leży na sercu dbanie o wszechstronny i harmonijny rozwój małych dzieci. 

Pisałyśmy go z myślą o tych wszystkich, którzy w kontaktach z maluchami nie tylko potrzebują wsparcia, ale i szukają pomysłów zabaw. Do tych osób, którym trzeba potwierdzenia, że to, co robią jest dziecku niezbędne dla pełnego rozwoju, że stare sprawdzone piosenki, czy wiersze naszych mam i babć są aktualne i dziś. 

Początek opracowania zawiera kilka podstawowych rad, które zwykle słyszą od nas rodzice dzieci „ociągających się" z mówieniem. 

Krótki opis prawideł rozwoju mowy dziecka ma – naszym zdaniem – uspokoić tych opiekunów, których niepokój jest nieuzasadniony, a innym podsunąć myśl o konsultacji logopedycznej. Często spotykamy się bowiem z niewiedzą w tym zakresie nawet w gronie fachowców, którzy niejednokrotnie bagatelizują takie zjawiska, jak brak gaworzenia u niemowląt, czy realizowanie głoski „r” w postaci „j” u dzieci starszych niż trzyletnie. Uznałyśmy, że omówienie kolejnych etapów rozwoju mowy pozwoli rodzicom uświadomić sobie, jak funkcjonuje ich dziecko i czy potrzebuje pomocy logopedy. 

Prosty test słuchowy, który zamieściłyśmy w tym opracowaniu został stworzony przez specjalistów surdologopedów, pod redakcją J. Kobosko, w poradniku „Moje dziecko nie słyszy. Materiały dla rodziców dzieci z wadą słuchu”. Naszym zdaniem rodzic ma prawo być wyposażony w proste narzędzie diagnostyczne, dotyczące wrażliwości słuchowej jego dziecka. Jest przecież najlepszym obserwatorem, najczęściej z dzieckiem przebywa i może powiedzieć dużo więcej o reakcjach słuchowych niż pediatra po krótkim badaniu często odbywającym się w niesprzyjających warunkach. Uzupełnieniem zagadnień dotyczących słuchu są propozycje zabaw słuchowych. To także ważny czynnik stymulujący rozwój mowy. 

Istotnym elementem, przygotowującym do mówienia są ćwiczenia narządów artykulacyjnych, aby je uatrakcyjnić zaprezentowałyśmy fragmenty książeczki „Śmieszne minki dla chłopczyka i dziewczynki”. Uważamy, że graficzna propozycja takich ćwiczeń uprzyjemni pracę dzieciom. 

Właściwe oddychanie i wyrabianie prawidłowej fonacji jest często traktowane „po macoszemu”, dlatego też zaproponowałyśmy zestaw zabaw oddechowych. Podzieliłyśmy je, uwzględniając potrzebę indywidualnej zabawy w domu i pracy z grupą, np. w przedszkolu. 

Propozycje rytmicznych recytacji, zabaw paluszkowych, a także ruchowych ze śpiewem to naszym zdaniem znakomite ćwiczenie językowe wprowadzające dziecko w świat słowa, melodii i rytmu. Są one często przez rodziców niedoceniane i niewykorzystywane. Nie dostrzegają oni jak ważnym elementem kontaktu z dzieckiem jest śpiew, kołysanie czy zabawa paluszkowa. Istotne jest to nie tylko dla rozwoju mowy, ale i sfery emocjonalnej dziecka. 

Sporą część opracowania zajmują ilustracje zwierząt i przedmiotów codziennego użytku z towarzyszącymi im odgłosami. Onomatopeje służą do zabaw w naśladowanie, podczas których dziecko bawiąc się utrwala wiele głosek, zbitek głoskowych czy sylab. Nie można zapominać, że to przecież wyrazy dźwiękonaśladowcze są podstawą pierwszych dialogów maluchów z dorosłymi. Podczas wizyt w gabinecie logopedycznym rodzice sygnalizują, że maluchy chętnie słuchają wierszyków, w których występują onomatopeje. Powtarzając je często w końcu współuczestniczą w recytacji, wypowiadając jako pierwsze właśnie wyrazy dźwiękonaśladowcze. Taka zabawa niezwykle rozbudza wyobraźnię dziecka, oswaja je z melodią języka, akcentem, intonacją. Uświadamiamy również rodzicom, że te ćwiczenia pozwolą ich dzieciom w przyszłości wysławiać się piękniej. 

Zaczerpnięte z książki W. Szumanówny „Rysowane wierszyki” są okazją do wspólnej, wyśmienitej zabawy. Dorosły recytując tekst i jednocześnie, ilustrując go prostymi rysunkami na oczach dziecka tworzy ciekawy świat, zachęca go w ten sposób i uczy abstrahowania, a także rozwija wyobraźnię. 

Kolejna nasza propozycja to wierszyki i piosenki do pokazywania. Dzieci lubią śpiewać, a pokazowa forma sprzyja łatwiejszemu opanowaniu schematu własnego ciała, a zarazem ćwiczy dużą motorykę. 

Karty do utrwalania kolorów to propozycja dla tych dzieci, którym zapamiętanie abstrakcyjnych nazw, np. „czarny”, „niebieski” przychodzi z trudem. 

Nie zapomniałyśmy także o wyliczankach, tak lubianych przez dzieci. Wyodrębniłyśmy nawet grupę wyliczanek matematycznych, które naszym zdaniem łagodnie wprowadzają malca w świat liczb. 

Zaproponowałyśmy również zbiór zagadek, aby uzmysłowić rodzicom ich rolę w kształtowaniu logicznego myślenia. 

Orientacyjna lista lektur, zawierająca bardzo skromną propozycję to przede wszystkim komunikat dla rodzica „Czytaj, czytaj i nade wszystko czytaj swojemu dziecku”. 

Ponieważ naszej pracy logopedycznej zawsze przyświeca myśl, że dobrze rozwija się ten, kto się w pełni rozwija, pozwoliłyśmy sobie podsunąć kilka pomysłów różnorodnych zabaw ruchowych i grafomotorycznych. Pierwsze sprzyjają rozwojowi mowy w ogóle, a drugie szczególnie przygotowują do nauki czytania i pisania. 

Wszystkie dzieci, bez wyjątku, od pierwszych chwil po urodzeniu wymagają poza zabiegami pielęgnacyjnymi także werbalnych kontaktów z otoczeniem. Jeżeli czasem zdarzają się opiekunowie zaniedbujący pierwszy element, to niestety do nagminnych należą przypadki zaniedbywania jakże istotnego aspektu rozwoju, któremu poświęcono to opracowanie. Opracowując ten mini przewodnik starałyśmy się zawrzeć wszystko to, o co zwykle pytają zaniepokojeni rodzice. Naszym marzeniem byłoby, aby przyszłe matki oczekujące na rozwiązanie, przed zaśnięciem sięgały do tego krótkiego opracowania. 

Mamy nadzieję, że zaproponowany przez nas program terapii stymulującej nabywanie mowy wszystkim bez wyjątku dzieciom umili edukację w tym zakresie.